Prasa:
Po tym jak w ekstraklasie znalazło się aż pięć drużyn ze Śląska i Zagłębia wydawało się, że w naszym futbolu coś drgnęło i będzie to sezon przełomowy. Liczyliśmy, że zespoły z naszego regionu znów zaczną odgrywać jeśli nie czołowe, to przynajmniej ważniejsze rolę w ekstraklasie, ale rzeczywistość okazała się znacznie mniej ciekawa, bo większość naszych ekip broni się przed spadkiem. Po tych 17. kolejkach trzeba jasno powiedzieć, że na pewno mogło być dużo lepiej, a najciekawszym wydarzeniem piłkarskim jesieni nie był na Śląsku żaden mecz ligowy, ale eliminacyjne spotkanie z Belgią, które przypieczętowało pierwszy w historii awans Polaków do finałów mistrzostw Europy.
Najlepiej ze naszych drużyn spisuje się w lidze Górnik.
Wejście do klubu mocnego sponsora jakim jest Allianz oraz zatrudnienie na stanowisku trenera Ryśka Wieczorka na pewno pomogły zabrzanom. Górnik powoli się odbudowuje. Na pewno wyniki nie przyjdą od razu, ale widać, że w Zabrzu zarówno pod względem organizacyjnym jak i sportowym wszystko zmierza w dobrą stronę. Równie ważne jest to, że piłkarze Górnika mają dla kogo grać, bo frekwencja na stadionie przy ul. Roosevelta należy, obok Lecha i Wisły, do najwyższych w Polsce.
Kolejnym zespołem ze Śląska jest Odra Wodzisław.
W Odrze przeżywano jesienią prawdziwą huśtawkę nastrojów. Kibice chcieliby przede wszystkim stabilizacji formy piłkarzy, ale przy tej polityce transferowej klubu będzie to raczej trudne. Myślę, że ta formuła prowadzenia klubu jaką zastosowano w Wodzisławiu powoli się wyczerpuje czego najlepszym dowodem są zarówno kiepskie wyniki jak i coraz słabsza mniejsza liczba kibiców na trybunach.
Najlepszym ze śląskich beniaminków jest Ruch Chorzów.
Początek Ruchu był bardzo dobry. Po wyjazdowym zwycięstwie nad Groclinem chorzowianie byli nawet liderem ekstraklasy. Niestety później było już dużo gorzej i generalnie zespół prowadzony przez trenera Duszana Radolsky'ego nie spełnił oczekiwań kibiców "niebieskich". Osobiście duże nadzieje wiążę z zatrudnieniem w klubie Darka Gęsiora. Ruchem w dobrym kierunku jest także szukanie nowych graczy wśród zawodników wywodzących się z naszego regionu.
W Polonii Bytom po zakończeniu rozgrywek zwolniono trenera Dariusza Fornalaka.
Muszę przyznać, że jest to decyzja, której nie rozumiem. Przecież Darek wprowadził ten zespół do I ligi i pod jego wodzą Polonia sprawiła kilka niespodzianek. Problemem bytomian jest to, że musieli tułać się jesienią po obcych stadionach, ale wiosną wreszcie zagrają u siebie i powinni grać dużo lepiej.
Ostatnie miejsce w ekstraklasie zajmuje Zagłębie Sosnowiec.
Ostatnio zespołowi zwrócono cztery punkty i może to jest sygnał, że dla Zagłębia nadchodzą lepsze czasy. Dzięki temu jest szansa, aby drużyna po sezonie spadła tylko do II, a nie do III ligi. W tym klubie jest ogromny potencjał piłkarski, ciągle modernizowana jest baza i wierzę, że sosnowiczanie nie powiedzieli jeszcze w tym sezonie ostatniego słowa.